Wybieranie wygrywających liczb to jedna ze strategii gry w Lotto i inne loterie liczbowe nakazuje, żeby wybierać liczby, które już kiedyś padły. Cóż – losowań było tyle, że nawet nie wiadomo, od którego zaczynać, ale ta teoria ma parę ciekawych aspektów.
Krótko: nie, nie mogą. To, że padły w ostatnim losowaniu nie znaczy, że padną w kolejnym. Szanse na to są dokładnie takie same w każdym przypadku i czas nie ma tutaj nic do rzeczy. Wprawdzie statystycznie powtórzenie się dokładnie tych samych liczb dwa losowania z rzędu jest skrajnie mało prawdopodobne (dokładnie tak samo mało prawdopodobne, jak trafienie szóstki), ale nie jest wykluczone. To, że liczby wypadły dwa dni temu, w zeszłym tygodniu albo dokładnie 37 lat wstecz nie świadczy absolutnie o niczym. Takie strategie gry w Lotto są do niczego.
Jedna z ciekawszych – i przy okazji głupszych – porad dotyczących tej metody głosi: „prawdopodobieństwo trafienia określonego zestawu liczb jest zawsze dokładnie takie same, więc lepiej obstawiać inny zestaw”. Dlaczego to ciekawe i głupie jednocześnie? Ciekawe, bo działa, a głupie, bo to zdanie jest sprzeczne samo ze sobą. Jeśli prawdopodobieństwo jest takie same w każdym przypadku (a jest, gwarantuję), to można wybrać cokolwiek i będzie to równie skuteczny wybór.
Dlaczego jednak w ogóle mogła powstać taka teoria?
Skreślanie wygrywających liczb wynika z naszej tendencji do szukania wzorców: wędkarze sprawdzają, gdzie chodzą inni, grzybiarze podpytują się o szczęśliwe miejsca, a kierowcy przekazują sobie ostrzeżenia o miejscach, w których lepiej nie przekraczać prędkości. W tych przypadkach jednak nie ma mowy o losowości – ryby i grzyby szukają instynktownie określonych miejsc i środowisk, a policjanci – z doświadczenia – wiedzą, gdzie szanse wlepienia mandatu są większe. A losowanie jest… no cóż – losowe. Nie rządzi nim żadna logika, więc dążenie do szukania wzorca jest drogą donikąd.
Unikanie wygrywających liczb jest równie irracjonalne, ale wynika z dobrej obserwacji. Przecież jeszcze się nie zdarzyło, żeby dwa losowania z rzędu wypadł ten sam zestaw, prawda? Nie zdarzyło się, ponieważ to prawie 14 milionów kombinacji w prostej loterii, więc szanse na powtórkę są niewielkie. Nie są jednak zerowe. Obserwacje zjawisk zastanych też niczego nie dają przewidzieć, jeśli kolejne są ściśle losowe. Cała ta taktyka nie nadaje się do niczego.