Jest wiele taktyk, które mają rzekomo przynosić krociowe zyski w Lotto. Większość z nich jest tylko nieumiejętnym interpretowaniem praw statystyki lub fizyki, ale w całym tym zamieszaniu jest jeden system, który nawet doczekał się swojej nazwy. System delta, bo o nim mowa, nie jest do końca oparty na statystyce, za to jest bardziej skomplikowany od pozostałych i dlatego wiele osób sporo płaci za gotowe poradniki, jak nim grać (choć wszystko opiszę w tym artykule, który masz już za darmo).
Według autorów systemu delta, w losowaniach gry Lotto zdecydowanie częściej padają liczby od 1 do 15 niż te z wyższego przedziału. Jeśli zaś ktoś chciałby obstawiać wyższe liczby, to powinien z tego zrezygnować, a liczby „przekonwertować” do niższych.
System nie określa, jak duża jest przewaga mniejszych liczb, ani też nie mówi, jaką metodą należy modyfikować większe liczby, aby system działał prawidłowo.
Ten system wadliwy jest od początku do końca. Nie uzasadniono podstawowego założenia, które zresztą, jak dowodzi statystyka, nie jest prawdziwe. Autorzy delty twierdzą, że liczby małe mogą stanowić aż 90% wygrywających. Że tak nie jest, wie każdy, kto śledzi losowania. Druga wada jest taka, że delta pozostawia dowolność w przeliczaniu dużych liczb na małe. Nie jest możliwe, aby na przykład dzielenie i odejmowanie dowolnych liczb mogły dawać równie dobre wyniki. A przede wszystkim – skoro wiadome jest, że 90% wygrywających liczb na gry w Lotto jest mniejszych od 15, to po co bawić się w przeliczanie wyższych? Nie można by było po prostu losować małych wartości?
Na dobrą sprawę ten system nie jest ani gorszy, ani lepszy niż pozostałe. Po prostu jest bardziej zagmatwany. Ale szanse na trafienie i tak są dokładnie takie same. Dowód? Proszę bardzo: nadal jest to najbardziej agresywnie reklamowany system gry w Lotto, kilkadziesiąt tysięcy osób na całym świecie przyznało się do zakupu podręczników lub poradników i gry tym systemem, a nagrody wcale nie trafiają do nich częściej niż do pozostałych. Nie trafiają też rzadziej i to właśnie powinno być gwoździem do trumny całego misternego planu.
Jeśli chcesz, to przeliczaj sobie wszystko, jak tylko masz ochotę. Koniec końców prawdopodobieństwo wygranej i tak będzie zależało jedynie od ilości wysłanych kuponów.