Metoda eliminacji numerów: system #4

Wielu graczy na świecie stosuje dość skomplikowane systemy gry w totka. Spora część prognoz dotyczących trafień obejmuje wykluczenia całych zestawów liczb: na przykład od 7 do 10 albo wszystkiego, co jest wyższe niż 31. Czy to w ogóle ma sens? Przecież wiadomo, że musi wypaść czasem coś z wykluczonego zakresu! A może nie musi i system eliminacji numerów działa?

Po co korzystać z takiego systemu?

Systemy wykluczające pewne zakresy liczb nie tylko nie zwiększają szans na wygraną, ale wręcz ją zmniejszają. Dla przykładu: gdyby wszystkich kul było 50, a ktoś wpadłby na pomysł skreślania tylko tych do 25, to statystycznie miałby dwukrotnie mniejsze szanse na wygraną, ponieważ – również tylko statystycznie – co druga losowana liczba należałaby do wykluczonego zakresu. Szanse na wygraną spadają więc, i to w niektórych przypadkach drastycznie.

Zastanów się jednak: ile osób decyduje się za każdym razem skreślać tylko liczby 1, 2, 3, 4, 5 i 6? Jestem pewien, że prawie nikt, bo wyklucza się zdecydowaną większość zakresu (oczywiście, zawsze wykluczasz 43 z 49, bo tylko 6 skreślasz, ale teraz nie robisz tego losowo). Co to zmienia? Wyłącznie prawdopodobieństwo braku konieczności podzielenia się główną wygraną. Grając takim systemem, wybierasz liczby, których być może nie wybrał nikt inny, bo po prostu wydaje się to intuicyjnie bezsensowne. System eliminacji numerów ma więc pewne uzasadnienie.

Czy naprawdę tak dużo się traci?

Skoro zawsze losowane jest dokładnie tyle samo liczb i zawsze dokładnie tyle samo skreślasz, to czy wyrzucenie z zestawu jakiegoś większego zakresu cokolwiek zmienia w prawdopodobieństwie trafienia? Nie. W prawdopodobieństwie trafienia nie – nadal masz 1:14 milionów szans na główną nagrodę. Grając na chybił-trafił (gdzie nikt nie wątpi, że ma właśnie takie szanse na szóstkę), też możesz wylosować na przykład 6 liczb, wszystkie mniejsze od 20.

Takie działanie wydaje się po prostu kontrintuicyjne: przecież maszyna „musi” wylosować też wyższe numery! Nie musi. Owszem, jest spore prawdopodobieństwo, ale nigdy przymus. Dlatego ten system może się opłacać – jego konstrukcja wymaga przeanalizowania prawdopodobieństwa wystąpienia wielu różnych zdarzeń: wygranej, konieczności podziału wygranej, wylosowania liczb spoza typowanego przedziału itd. Przy takiej ilości danych mózg po prostu sobie nie radzi, dlatego większość osób podobnych systemów nie stosuje. Nawet jeśli – prawdopodobieństwo trafienia głównej wygranej zawsze jest dokładnie takie same. ZAWSZE.

OK