Żaden system lotto nie działa, czyli o tym, jak maszyny robiły ludzi w trąbę

system lotto

Siedzisz i głowisz się, co by tu zrobić, żeby nie trzeba było się dzielić wygraną, jakie liczby skreślić, żeby wyglądało to tak głupio, że nikt rozsądny by takich nie typował, a tu przychodzi losowanie i trzeba się podzielić nagrodą na 2, na 3, albo na… 98. Oto lista paru ciekawych przypadków, które wcale nie wydają się przypadkami.

23 stycznia 2008 roku

National Lottery w Wielkiej Brytanii. Graczy, jak zwykle zresztą, nie brakuje. Popularna brytyjska loteria jest idealnym przykładem przejrzystości, prawdopodobnie nawet na niedługo przed tym losowaniem wymieniono zestaw kul. Armia ludzi pomaszerowała skreślać kupony i poszukiwać najbardziej absurdalnych kombinacji. „Wymyślę coś tak nieprawdopodobnego, że nikt inny tego nie skreśli” – pomyśleli ludzie. A maszyna nie pomyślała i wylosowała takie oto liczby lotto: 24, 25, 26, 38, 39, 40. Tutaj jeszcze nie było jakiegoś kosmicznego natłoku chętnych, bo na taki zestaw obstawiło „tylko” 4 graczy. Trudno powiedzieć, czy kierowali się jakimkolwiek systemem, czy może zagrali na chybił-trafił (no, w ich przypadku zdecydowanie raczej na trafił).

21 marca 2011 roku

Tej gry nie mamy u nas na stronie, ale mieszkańcy Florydy grają sobie dość regularnie we Floryda Fantasy. Wszystko w normie, czyli słońce grzeje, policjanci z Miami rozwiązują kolejną zagadkę, a aligatory czekają na przypadkowego turystę. W tym samym czasie na przypadkowe liczby czeka mnóstwo graczy, którzy dali się skusić kumulacją. W puli niby nieszczególnie wiele, jak popatrzeć na przykład na pierwsze wygrane z Powerballa, ale też warto wygrać. W końcu kto normalny wierzyłby, że maszyna wylosuje liczby lotto 14, 15, 16, 17, 18. Nie wiem, czy zwycięzcy uważali się za normalnych, ale statystyka delikatnie sugeruje, że tu raczej skreślenia się nie rozłożyły losowo. Każdy ze „szczęśliwców” wzbogacił się o 4,5 tysiąca dolarów. I tu nie ma pomyłki: nagrodę trzeba było podzielić na 47 osób.

30 sierpnia 2012 roku

Słońce nad Florydą dalej nawala aż oczy bolą, aligatory powoli wysychają, a detektyw Horacio zamknął już wszystkich przestępców i zaczyna się powoli nudzić. Zdecydowanie więcej rozrywek mógł sobie zapewnić zwycięzca Floryda Fantasy, który z pierwsze miejsce miał zgarnąć coś około 100 tysięcy dolarów. Nauczeni doświadczeniem gracze nie skreślali już liczb jedna po drugiej. Skreślili 1, 3, 5, 7 i 9. I tak 98 osób. Wygrana wyniosła niecałe 2 tysiące dolarów. Aż boli.

OK