Podpowiadamy, co zrobić z wygraną – nowe sposoby na wykorzystanie nieograniczonego budżetu

co zrobić z wygraną

Wygrałeś za dużo? Masz ciągoty do kamer? Jeśli odpowiedziałeś dwa razy twierdząco, to już nie musisz się niepokoić. EuroMillions, Lotto UK, Eurojackpot i Powerball będą doskonałym początkiem przygody, dzięki której będziesz przez dłuższy czas na ustach wszystkich.

Tesla zamiast Maybacha

Zmiana auta po wygranej to absolutny mus. Nie kupuj jednak Maybacha ani Bentleya. Kup sobie Teslę. A najlepiej od razu po zakupie jeszcze ją podpal. 10 na 10 strażaków twierdzi, że to będzie dla nich prawdziwy koszmar. Zakładając optymistycznie, że jakoś uda ci się naładować to auto w polskich warunkach, będziesz miał dodatkową frajdę, obserwując, jak straż pożarna przyjmuje jedyną rozsądną strategię przy gaszeniu płonących samochodów elektrycznych: trzyma wszystkich na dystans i czeka, aż auto dopali się, licząc na to, że dobiegnie to do końca w miarę spokojnie. Jeśli po trzech takich akcjach zostaną ci jeszcze pieniędzy, to znaczy, że nie wybrałeś odpowiednio drogich modeli do swoich testów.

Lot w kosmos

W teorii może być możliwy już za rok albo dwa. Jak to będzie w praktyce, nikt nie wie, a nawet mało kto zgaduje. Cóż – ta atrakcja nie wydaje się aż taka zła. W końcu to przeżycie, nomen omen, nie z tej ziemi, ale pamiętaj, że kolejka tam jest większa niż do endokrynologa, więc nie ma żadnej gwarancji, że doczekasz (a zadatku raczej nikt nie zwróci). I to podsuwa drugi pomysł – może by tak kupić sobie przychodnię lekarską? Przynajmniej będziesz mieć pool position! Dodać tylko wypada, że sam lot jest już dziś passe. Powinieneś myśleć raczej o zabraniu w kosmos znajomych i zrobieniu tam tęgiej wiksy. Uwaga – nie dawaj pić pilotowi, bo czort wie, gdzie wylądujecie.

Zakup drużyny piłkarskiej

Żeby kupić sobie mecz, wcale nie trzeba wiele. Ale żeby Polska reprezentacja mogła wygrać coś na europejskim chociaż poziomie, to nie wystarczy kupić meczu. Trzeba jeszcze kupić drużynę przeciwną, bo przecież nikt z własnej woli nie przegra z Polakami, a zmusić ich do tego raczej nie damy rady. Ale sam zakup drużyny piłkarskiej bywa czasem rozważany – nawet tylko jako zakup „firmy”. Nie każdy jednak może być Abramowiczem. Faktem jednak jest, że takie przedsiębiorstwo działa według bardzo dziwnych zasad i wykorzystanie go do uczciwego zarabiania pieniędzy jest mniej więcej tak samo możliwe, jak uczciwe działanie w polityce. Chociaż nie – od tego akurat wszystko jest bardziej prawdopodobne. Mądrzej więc jednak będzie po prostu kupić sobie karnet sezonowy na mecze.

OK