Metody na wygranie w lotto w najgorszy dzień

Co może lepiej wpłynąć na nastrój po spartolonym dniu niż najwyższa nagroda w jakiejś popularnej loterii? Nawet jeśli coś takiego jest, to w tym momencie nie przychodzi mi do głowy. Umówmy się więc, że metody na wygranie w lotto pozwalają w każdej sytuacji poczuć się dużo lepiej, nawet jeśli istnieje coś fajniejszego.

Dobrze jest, jak jest źle

Paradoksalnie zły dzień łatwo jest zamienić w dobry. Istnieje całkiem sporo wiarygodnych badań psychologów, którzy udowodnili, że w kiepskim nastroju podejmuje się zwykle całkiem niezłe decyzje. To właściwie zrozumiałe: kiedy wszystko idzie źle, podejrzliwie patrzysz na metody na wygranie w lotto z szemranych forów internetowych, krytycznie oceniasz swoje szanse, a jednocześnie odrobina desperacji wynikającej z kiepskiego dnia sprawia, że jesteś skłonny wydać nie 3 złote na prosty zakład, ale na przykład 24 na 8-zakładowy system. To połączenie, które może pozwolić na zwiększenie szans na wygraną.

Kiepski dzień, kiepskie numery

Metody na wygranie w lotto zwykle bazują na szczęśliwych liczbach. Już ja dobrze wiem, co na to powiesz, kiedy będziesz miał naprawdę zły dzień: kto i gdzie może sobie te liczby… A zresztą, mniejsza o to. Udowodniono już, że mając kiepski dzień, skłonni jesteśmy do podejmowania umiarkowanego ryzyka. Podejrzewam, że znasz to z autopsji: skoro nic mi nie idzie, to jeszcze złożę los na lotto; pewnie nie wygram, ale już i tak nie będzie gorzej. A jeśli właśnie wtedy wygrasz, to nawet mała wygrana będzie cieszyła podwójnie.

Jak zaprzęgnąć szczęście do roboty

Teoretycznie nie masz żadnego wpływu na to, jakie liczby zostaną wylosowane. Możesz jednak, mając gorszy dzień, podejść do gry na spokojnie, przemyśleć, w co zagrać, może zastanowić się nad zmianą przyzwyczajeń związanych z grą, opracować jakiś własny system, który będzie faktycznie działał i będzie obejmował na przykład zakup paru losów na różne gry.

Przede wszystkim jednak pamiętaj, że kiepski dzień nie zawsze dzieje się naprawdę – to, że jest kiepski, wynika z twojego nastawienia. Ale to nie blog filozoficzny, tylko raczej hazardowy. Jaka więc z tego płynie nauka? Taka, że nie ulegając emocjom, możesz lepiej przygotować kupon, uważniej przyjrzeć się dotychczasowej strategii, odnajdując jej kiepskie strony, które wcześniej ci umykały.

A to już prosta droga do opracowania lepszego, rozsądniejszego i przede wszystkim szczęśliwszego systemu, który pozwoli ci wygrać.

OK